Kryptonim akcji: „reanimacja”
Ostatnio mało czasu poświęcam na jakieś kreatywne rzeczy. W oczekiwaniu na wenę mała reanimacja lampionu.
Ostatnio mało czasu poświęcam na jakieś kreatywne rzeczy. W oczekiwaniu na wenę mała reanimacja lampionu.
Cacko, które otrzymałem od znajomej. Gadżet reklamowy jednej z podpoznańskich gmin z wygrawerowanym herbem na środku tarczy. Jego potencjał motywował do prostych, ale konkretnych modyfikacji.
Na warsztat trafił reklamowy głośnik z… tektury. Trwałość jak i wygląd pozostawiały raczej wiele do życzenia. Podjąłem się zatem stosownego upiększenia przy użyciu klasycznych materiałów.
Monolityczna lampa wyglądająca jak kawał dębowej beli. Połączenie ciepła drewna z nowoczesnym, wąskim paskiem LED. Całość wsparta na cokole, oklejonym aluminium, który skutecznie zakrywa zasilacz.
Tym razem to bardziej „akcja ratunkowa”, niż projekt realizowany od zera. Punktem wyjścia był zegar otrzymany od znajomej, który swoje najlepsze lata miał już za sobą, a dodatkowo musiał też wiele przejść, gdyż był w rozsypce.
Bardzo realistyczny laminat przypominający naturalny, ciemny kamień z mnóstwem nierówności i pęknięć. Do tego „szczotkowane” wskazówki.
Pierwsza seria ram prezentujących rysunek umieszczony w… antyramie. Zwęglone drewno sosnowe, zabezpieczone bezbarwnym lakierem, otoczone wokół paskami szczotkowanej blachy stalowej. Antyrama, dzięki 4 ukrytym śrubom, znajduje się 2 cm przed powierzchnią desek, co daje niecodzienny efekt.
Połączenie surowego metalu z ciepłem naturalnej okleiny dębowej. Do tego surowe aluminiowe wskazówki przetarte papierem ściernym o wysokiej gradacji.
Kolejny autorski projekt zegara, w którym mniejszą tarczę i prostsze wskazówki zrekompensowałem aluminiową ramą.
Pierwszy z zegarów oparty na mechanizmie „z odzysku”, folii carbon i własnym malowaniu wskazówek.